Katakumby w Bromptom

W mrok katakumb wolno krok

Skierowałem, aby tam

Witać piękny dzień Zielonych Świąt,

Który muszę spędzić sam.

Kiedy Chrystus z martwych wstał,

O czym Łukasz uczy nas,

Ukochanym uczniom wieczność dał…

Czas ich zmienił w figur głaz.

Chciałbym też posągiem być,

By nie widzieć często tak

Piękna, które już nie może żyć,

Piękna, w którym wiary brak,

Piekna, co jest męką mą,

Gdy się wino staje krwią…

Jeszcze słodycz twą na wargach mam,

Lecz ten kielich spełnię sam.

Ani szatan, ani Bóg

Nigdy nie potrafiłby

Na kolana mnie zwalić z nóg…

To potrafisz tylko ty.