Barwa twoich słów

Nie muszę wróżyć z gwiazd, bo przyszłość znam
Miłość na wieki niepisana nam
Prędzej czy później zechcesz odejść – wiem
Nie można przeznaczenia nazwać złem
Nie umiem kłamać, ale ty się ucz
Nieszczerość to do serca pewny klucz
Że nie opuścisz mnie najciszej mów
Chcę zapamiętać barwę twoich słów

Przez cały czas, gdy czułem ból milczenia
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach twych
Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia
Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal
Przez cały czas, gdy czułem ból czekania
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach twych
Promienny blask pierwszego zakochania
Z którym rozstać się tak żal

Na przekór światu z samotności drwię
Udaję, że nic nie zdarzyło się
Wzruszeniem ramion żegnam każdy dzień
Wieczorem mnie opuszcza własny cień
Rankiem powraca smutny kryjąc wstyd
Przeprasza, że się włóczył długo zbyt
Lecz w nocy szept wsłuchany pragnął znów
Przypomnieć sobie barwę twoich słów

Przez cały czas, gdy czułem ból milczenia…

Przez cały czas, gdy czułem ból czekania
Widziałem wciąż błękit nieba w oczach twych
Promienny blask pierwszego zakochania
Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal…