Dzieciństwo to dom, bezpieczny dom
To matki dłoń, łagodny ojca wzrok
Uciekłeś stąd
Nazywając przeznaczeniem marny los
Ten wybór to tragiczny głos
Dojrzałość to wstyd – nie, nie mów nic
Naiwnie zbyt wierzyłeś w głupie sny
Zostałeś sam, bo samotność jest pisana
Wszystkim synom marnotrawnym
Wszystkim matkom zapomnianym
To starości smak, smak zastygłych łez
Gdy miłości brak niknie życia treść
Niknie treść
Dzieciństwo to dom, bezpieczny dom
To matki dłoń, łagodny ojca głos
Nie będziesz sam, miłosierdzie jest pisane
Wszystkim synom marnotrawnym
Wszystkim matkom zapomnianym
Znów powrócisz tam gdzie się zostać chce
Zniknie ból i żal, dzieckiem staniesz się
Dziecko wszystko wie, dziecko wszystko wie