Pochwała munduru

Kto na torach co dzień życie swe naraża
Nosi granatowy mundur kolejarza
Kto z kopalni węgiel wynosi wiadrami
Ma mundur górnika i czapkę z piórami

Milkną w lesie ptaki, jeleń w krzaki zmyka –
To idzie dwurura w mundurze leśnika
Kto niszczy bimbrownie, nęka spekulanta
Nosi najpiękniejszy mundur milicjanta

W ręku ma sikawkę, przy boku tasaka
Na łbie hełm błyszczący – to mundur strażaka
Pływają po morzach, sprzedają towary
W marynarski mundur wszywają dolary

Żadna kontrabanda kary nie unika –
Mają wprawę chłopcy w mundurach celnika
Dzieciom i staruszkom pomagać gotowy
Mundurek ormowca kolor ma stalowy

Ciężką mają służbę, wiem to nie od dzisiaj
Lecz bardzo potrzebny jest mundur klawisza
Są nieustraszeni, walka im nieobca
Twardy i wspaniały jest mundur zomowca

A żołnierski mundur ciągle za odnową
Lecz przeszkadza Reagan z bombą atomową
Może kiedyś Bozia wyda polecenie
Demobilizacji – będzie rozbrojenie

I zamkną mundury w szafie, w kufrze, w budzie
I będą pracować jak normalni ludzie
Bez aniołów stróżów i bez poganiaczy…
Nie – ktoś musi zadbać o higienę pracy!

Będą pełnić służbę, choć przeminą wieki
Rycerze w cywilu – chłopaki z bezpieki
Będą pełnić służbę, choć przeminą wieki
Rycerze w cywilu – chłopaki z bezpieki

Będą pełnić służbę…