04. Jestem twój

Jeśli chcesz kochanka

Perwersyjnym samcem umiem być

A jeśli pragniesz błazna 

Własną twarz za maską mogę skryć

Jeśli chcesz partnera

Będę nim

Mogę być ofiarnym kozłem twym 

Proszę, mów –

Jestem twój!

Jeśli chcesz pięściarza

To każdemu mogę w mordę dać

A jeśli chcesz lekarza

Ciało twe prześwietlę wzrokiem sam

Mogę na manowce z tobą iść

Albo kwaśne wino w bramie pić

No, proszę, mów –

Jestem twój!

Gdy księżyc jasny zbyt

A łańcuch ciąży ci

Zaczyna bestia śnić…

Dokoła cisza cisz

I krzyczy każda twa myśl:

Na obronę swą nie masz nic!

Gdy nie spełnisz , bracie, swej pani snów

Nie odzyskasz jej łaski już

Wyrzuci cię za drzwi

Choćbyś miał w zębach smycz

Choćbyś skomlił i wył

W kagańcu wiele dni,

A nocą choćbyś wbił

Pazury w twardy domu próg…

Jestem twój!

Mogę być szoferem 

Nocnym jeśli w ciemność zechcesz gnać

Albo sutenerem

Jeśli postanowisz na byle rogu stać 

Mogę ojcem twego dziecka być

Życie zmienić w wakacyjny mogę flirt 

Proszę, mów –

Jestem twój!