Tu drzewa są smutne i drżą cały czas,
Tu ptaki śpiewają trwożliwie –
Ja wiem, pewnie ktoś zaczarował ten las
I żyć tu nie można szczęśliwie.
Usychają czeremchy i wiatr wieje zły,
Zimny deszcz ziemię tnie z pasją dziką
Ja cię muszę stąd zabrać, zaufaj więc mi –
Pałac mam wypełniony muzyką.
Ten las czarnoksiężnik przede mną chce skryć
Na tysiąc lat świetlnych. Daremnie.
Nieprawda, że świat taki ciemny ma być
Jak ten, w którym żyjesz beze mnie.
Zamiast rosy o świcie na trawie lśnią łzy,
Księżyc mrokiem się dzieli z gwiazdami.
Ja cię muszę stąd zabrać, zaufaj więc mi –
Pałac mam wypełniony wierszami.
Ten dzień musi nadejść. Nadzieję wciąż mam,
Że kiedyś mnie szeptem zawołasz,
A ja – ja na rękach zaniosę cię tam,
Gdzie nikt nas odnaleźć nie zdoła.
Wyrwę cię z tego świata, lecz szansę mi daj,
Mroczny las zmienię w jasne przestrzenie.
Dla nas dwojga w szałasie też może być raj,
Jeśli pałac był tylko złudzeniem…