Gdy o marzenia człowieka spytasz
Jadąc z Krakowa do Pucka
Powie: “Niech kwitnie Rzeczpospolita”
Takie marzenie – rzecz ludzka
Daj, Boże, daj; daj, Boże, daj
Daj, Boże, daj kwitnący kraj
Niech kwitną nasze wioski i miasta
Przysiółki oraz osiedla
Niech nam przybywa słodkiego ciasta
I czekolady E. Wedla
Niech pieśń masowa radosnym tonem
W serca uderzy nas celnie
Niech nas otoczą szczelnym kordonem
Huty, kopalnie, gorzelnie
Daj, Boże, daj; daj, Boże, daj
Daj, Boże, daj kwitnący kraj
Niech nam zabłysną stare ordery
Warto się chlubić historią
Niech kwitną sady, parki i skwery
I pomidory pod folią
Niech się nam mnoży, niech sobie puchną
Śpichrze, stodoły, dziewuchy
I niech na wieki wieków ogłuchną
Ściany, co mają podsłuchy
Daj, Boże, daj; daj, Boże, daj
Daj, Boże, daj kwitnący kraj
Niech nam zaszumią dęby i jodły
Niech domy rosną wysokie
By słuszne drogi w przyszłość nas wiodły
I tory nie za szerokie
Gdy się gorąco wierzy w marzenia
To wtedy – każdy to przyzna –
Można doczekać się ich spełnienia:
Spójrzcie, jak kwitnie Ojczyzna
Daj, Boże, daj; daj, Boże, daj
Daj, Boże, daj kwitnący kraj
Jak nam rozkwita, tak owocuje
Tak rośnie w sławę i siłę
Tak tu się rządzi, jak się pracuje
Tak się umiera, jak żyje
Gdy o marzenia człowieka spytasz
Jadąc przez Poznań czy Kutno
Powie: “Niech kwitnie Rzeczpospolita”
Potem uśmiechnie się smutno
Daj, Boże, daj kwitnący kraj
Daj, Boże, daj kwitnący kraj