Przewoźnik

Przewoźnik przez rzekę się łodzią przeprawia
Lecz ciał, martwych ciał z mrocznych wód nie wyławia
Powtarza uparcie, to kara za grzech
I w śmiech, w śmiech

Przewoźnik przeprawia się łodzią przez rzekę
I widząc co było niedawno człowiekiem
Powtarza uparcie, to kara za grzech
I w śmiech, w śmiech

Spogląda jak ciała hen, hen odpływają
Nie mają adresów i imion nie mają
Unosi je odór, to kara za grzech
I w śmiech, w śmiech

Przewoźnik przez rzekę się łodzią przeprawia…

Ten odór co wzdyma wśród fal martwe ciała
To dusza, ta dusza, co wieczna być miała
Wiecznością jest rzeka – przewodnik to wie
Śmieje się, śmieje się